Forum poświęcone rozgrywce dotyczącej znanej serii Johna Flanagana ,,Zwiadowcy"
Zdrada Dionizosa (Prolog)
Narracja Dionizosa:
Jak ja nie cierpię tego zeusa. Ciągle się wymądrza i gardzi innymi bogami lecz już niedługo podzieli los swojego ojca Kronosa. Tak zemsta już niebawem lecz najpierw muszę się przygotować. Zejdę na ziemie i powołam armię moich boskich zwierząt – jaguarów. Ares na pewno się do mnie przyłączy bo jak to by ujął będzie niezła jadka. Pewnie Posejdon też się do mnie przyłączy bo pomyśli że to on zajmie miejsce zeusa i zostanie bogiem bogów. Głupiec! Ale i tak przyda się jego pomoc nawet jeśli po obaleniu zeusa będzie miało dojść do wojny o tron pomiędzy mną a Posejdonem to specjalnie podczas walki z Zeusem wystawie jego armie na pierwszą linie aby odniosła jak największe straty. Zmuszę też te bachory z obozu aby stanęły po mojej stronie. Lecz już niedługo(myślę że na najbliższej naradzie bogów) zostanę bogiem jeszcze jednej rzeczy...
CDN
Offline
I kolejna część
Zdrada Dionizosa 1
Narracja Zeusa:
Kolejne zebranie na Olimpie – kolejny zlot rodzinny.
-Uwaga uwaga otwieram tegoroczny zlot rodzinn... to jest zebranie bogów- powiedziałem
-Czy ktoś chce złożyć jakieś skargi
Głos (jak zwykle) zabrała Atena.
-Chciałam złożyć skargę na bliskie kontakty tego glona syna Posejdona Perseusza Jacksona z moją wspaniałą córką architektką olimpu Annabeth Chase – powiedziała
-MÓJ SYN NIE JEST GLONEM!!! – wrzasnął Posejdon a jego trójząb niebezpieczne zabłysnął
-Spokój – powiedziałem
-Ateno Posejdonie rozstrzygaliśmy tę kwestię rok temu
Bogowie zgodzili się niechętnie.
-Ktoś jeszcze? - zapytałem
-Chciałbym złożyć wniosek o skrócenie kary w obozie hero.... - powiedział Dionizos
-NIE NIE I JESZCZE RAZ NIE!!!!! -krzyknąłem
Powinienem brać jakieś pigułki na nerwy bo już nie wytrzymuje tej rodzinnej atmosfery.
-Dobrze a teraz czas na ogłoszenia parafialne- powiedziałem
-Ponieważ ludzie coraz więcej grają w Pac mana i nawet niektórzy uważają tę grę za bóstwo to niedługo powstanie jakieś pomniejsze bóstwo odpowiedzialne za Pac mana a ja nie chce mieć kolejnego bachora do wykarmienia więc Dionizosie mianuje cię bogiem Pac mana.
Offline
Szlachcic
Jescze!Jeszcze!
Offline
Następna część jest w trakcie pisania.
Offline
Szlachcic
oki
Offline
I jest następna:
Zdrada Dionizosa 2
Narracja Percy'ego:
Był piękny słoneczny dzień w Obozie Herosów. Wszystko zapowiadało się dobrze. Po wstaniu i umyciu się poszedłem na śniadanie. Podszedłem do stoliku posejdona i zacząłem jeść śniadanie. Wrzuciłem trochę jedzenia na ofiarę posejdonowi. Gdy wszystcy już zjedli Pan D. Przemówił.
-Uwaga uwaga po proszę pójść do wiekiego domu. Dostaniecie przenośną konsole do gry w pac-mana nie wykrywalną dla potworów!
-Dziwne – pomyślałem
-Pan D. nigdy nam nic niedaje chyba że obóz dostał dotacje z uni....
-Hej glonomórzdżku -moje rozmyślania przerwała annabeth
Cześć -odpowiedziałem
-Idziemy po Pac mana ? - zapytałem
-No niewiem to może być podstęp przecież Pan D nigdy nam nic niedaje …
-No chodź to tylko niewinna rozrywka – powiedziałem
-No dobrze -zgodziła się niechętnie
I poszedłem razem z Annabeth w stronę Wielkiego Domu. Gdy dotarliśmy zobaczyliśmy kolejkę do wielkiego domu.
-Ale kolejka -powiedziałem
-Tak nawet duża -odpowiedziała Annabeth
Gdy nadeszła nasza kolej Pan.D wręczył nam małe pudełka uśmiechnął się chytrze i powiedział:
-Macie niech wam dobrze służą
Gdy odeszliśmy Annabeth zapytała się mnie
-Słyszałeś jak Dionizos to powiedział i jak chytrze się uśmiechnął to do niego nie podobne
-Och daj spokój Annabeth chodź zagramy- powiedziałem
Annabeth niechętnie się zgodziła. Postanowiliśmy zagrać na plaży.Gdy szedłem razem z Annabeth na plażę zobaczyliśmy Braci Hood siedzących na trawie i grających w Pac Mana.
-Wreszczie doszedłem do 256 poziomu -powiedział Travis
-To świetnie -odpowiedzial Connor
-Co split screen? Dlaczego tego nie naprawili- krzyknął Travis
-Hej chodźmy do Dionizosa tego super gościa może obalimy Zeusa i uczynimy go królem bogów-zaproponował bratu Connor
-Dobry pomysł
-Percy coś się dzieje nie włączaj tej gry-ostrzegła mnie Annabeth
-Nie zamierzam- odpowiedziałem
Nagle zobaczyłem zbliżającącego się ku nam różowego duszka.Annabeth odwróciła się i zobaczyłea to samo
-O nie to Pinki- krzykneła
Nagle zobaczyłem wyłajaniącego się za górki pomarańczowego duszka.
-Clyde-pomyślałem
Odetkałem Orkan i ciełem Pinkiego. Miecz przeszedł przez niego.
-Ha ha to nie zadziała nie graliście nigdy w pac mana trzeba przed nimi uciekać – odezwał się głos Dionizosa
Szybko właźcie – usłyszeliśmy czyiś głos
Popatrzyłem w górę. Zobaczyłem helikopter a zniego zwiszającą drabinkę sznurową i Staruszka w garniturze o władczym wyrazie twarzy.
-Zeus! -krzyknałem
-Tak nauczyłem się co to znaczy być miłym
Szybko razem z Annabeth weszłem do helikopteru.Byłem we wspaniałym luksowym helikopterze.
Usłyszałem tylko głos Zeusa mówiącego
-Na Olimp
I zemdlałem.
Offline
Szlachcic
Bis!Bis!
Offline